2021 rok, podobnie jak jego poprzednik, krył się w cieniu szalejącej pandemii. Zamknięte teatry, kina czy kluby muzyczne nie sprzyjały aktywnościom kulturalnym – zwłaszcza że wydarzenia odbywające się online szybko straciły na atrakcyjności. Dlatego starałam się maksymalnie wykorzystywać czas, kiedy kultura się otwierała – ekran telefonu czy komputera nigdy jednak nie zastąpi emocji, które towarzyszyły mi na koncertach czy spektaklach „na żywo”.
Tag: Krzysztof Szczepaniak
Korona krwi i obłędu – Król Lear (Teatr Dramatyczny, Warszawa)
Król Lear, zmęczony wieloma latami panowania, postanawia podzielić swoje królestwo między trzy córki. Pyta je zatem, jakim darzą go uczuciem. Dwie starsze raczą go pochlebstwami, z kolei trzecia, najmłodsza, jest wobec ojca szczera, za co spotyka ją kara – zostaje wydziedziczona, a jej część ziem przypada w udziale Goneryli i Reganie.
Czy czujesz jak pulsuje ból w moim sercu i zemsty chce? – Hamlet (Teatr Dramatyczny, Warszawa)
Niech podniosą rękę osoby, które nigdy nie zetknęły się z tą sztuką lub nie kojarzą słów Być albo nie być – oto jest pytanie. Od śmierci Shakespeare’a minęło ponad 400 lat, jednak jego sztuki po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością. Tylko w XXI wieku na polskich scenach teatralnych Hamleta wystawiono 47 razy, Romeo i Julię – 40 razy, a Makbeta – 39 razy. Z łatwością można policzyć, że w jednym sezonie teatralnym w naszym kraju pojawiają się po dwie premiery Romea i Julii oraz Makbeta. Hamlet wystawiany jest jeszcze częściej, spokojnie można więc założyć, że w ciągu roku w Polsce mogą być zrealizowane nawet trzy premiery tego spektaklu. Co zatem decyduje o tym, że sztuki angielskiego dramaturga są nadal chętnie wystawiane na całym świecie mimo upływu kilku stuleci?
Podsumowanie 2020 roku
Jaki był ostatni rok, każdy doskonale wie. Koronawirus zaatakował nagle, a nasze życie znacznie się zmieniło. Był to trudny czas dla wszystkich, jednak nie mogę powiedzieć, że ostatnie miesiące zapamiętam jako najgorsze w moim życiu. Wymagające, pełne wyzwań i męczące – to tak. Ale ostatnio, robiąc chyba po raz pierwszy w życiu porządne podsumowanie mijającego roku, doszłam do wniosku, że znalazłam w tej sytuacji sporo plusów. Wiązało się to oczywiście przede wszystkim z moim życiem prywatnym, jednak nie mogę powiedzieć, że 2020 rok był dla kultury zupełnie stracony.