Chociaż od pożegnania warszawskiej Aidy minął już ponad miesiąc, to ja jednak długo nie potrafiłam się z nią rozstać. Kilka razy przymierzałam się do napisania jakiegoś podsumowania, od dawna miałam też notatki do drugiej recenzji, która nigdy nie ujrzała światła dziennego. Na wszystko jednak przychodzi odpowiedni czas – i dzisiaj nadeszła chwila, by przenieść się do Egiptu po raz ostatni.
Tag: Michał Piprowski
Jeszcze się spotkamy, tylko to powiedzieć chcę – Aida (Teatr Muzyczny Roma, Warszawa)
Złoto-granatowy plakat do ostatniej wielkiej produkcji warszawskiego Teatru Muzycznego Roma towarzyszył mi niemal za każdym razem, kiedy pojawiałam się w stolicy, a media społecznościowe zostały zasypane materiałami promocyjnymi musicalu. Gdy ogłoszono obsadę Aidy, wiedziałam już, że prędzej czy później zasiądę na widowni, oczekując na ten spektakl. Przeczytałam kilka recenzji – wszystkie mówiły o realizacji w samych superlatywach. Znając inne produkcje Romy, mogłam spodziewać się, że będzie to widowiskowy i dopracowany pod każdym względem projekt. Zazwyczaj staram się przygotowywać do wizyt w teatrach – czytam książki czy oglądam filmy dotyczące wybranego tytułu – a jednak moje pierwsze spotkanie z Aidą wyszło dość spontaniczne. Pomyślałam, że może to i lepiej. I z niemą prośbą ,,zaskoczcie mnie” wyruszyłam do Warszawy.